Zależność emocjonalna od matki może skończyć się nawet stresem pourazowym. Paulina, 35 lat: Mama widzi mnie jako przedłużenie siebie (Rys. Marta Frej) Jeśli to Ewa wychodzi z domu, zawsze mówi dokąd. Inaczej dostanie od matki telefon z niecierpiącą zwłoki sprawą do załatwienia. Wyłączenie komórki albo chociaż wyciszenie do Ty jako matka nie dostrzegasz obiektywnie zachowania swoich dzieci , przez to że wychowywałaś je sama - urosła między Wami duża więź - brak ojca zapewne refundowałaś rozpieszczaniem ich . Wiek wiekiem , ale nie można złego zachowania ciągle tym usprawiedliwiać - To , że córka miewa swoje humorki , nie powinno się odbijać na Tobie , ani partnerze - musi nauczyć się panować nad emocjami - bo przyzwyczai się i z biegiem czasu będzie pozwalać sobie na coraz więcej . Jeśli oczekujesz rady od swojego partnera - to słuchaj ich i się do nich stosuj . Bo nie ma sensu pytać , po to żeby i tak zrobić po swojemu - W tedy Twój partner uważa , że i tak jesteś zaślepiona w swoich dzieciach i czuje się niekomfortowo z faktem , że jego zdanie nie jest brane przez Ciebie pod uwagę . Przed dziećmi nie powinno się okazywać , że ma się odmienne zdanie na temat ich wychowania - ponieważ dziecko surowszego partnera zaczyna traktować oschlej , a manipuluje tego , który zawsze się ugina . Skoro wkurza Cie , ta sytuacja - to zacznij wspólnie z partnerem wprowadzić jakieś nowe zasady , których nie będą przekraczać Twoje dzieci . Pozdrawiam Mąż ma do mnie pretensje że nigdy nie dostał ode mnie męskiego potomka! Przez Gość nie dałam męskiego potomka, Styczeń 24, 2011 w Życie uczuciowe Toksyczny związek dotyczy – niestety – wielu z nas. Już w serialu „Seks w wielkim mieście” Samanta wygłasza przekonanie, że wystarczy jej jedno spojrzenie na przyjaciółkę, by wiedzieć, czy ta tkwi w toksycznym w związku. Sugeruje, że takie kobiety rzadko się uśmiechają, na twarzy mają wypisaną zgryzotę i nie potrafią przestać analizować swojej relacji ani w pełni cieszyć się spotykającymi je przyjemnościami. Rzeczywiście, trudno nie przyznać racji tej serialowej postaci i jest to pewna definicja toksycznego jednak same wkraczamy w toksyczny związek, nasza perspektywa ulega zniekształceniu i trzeźwa ocena sytuacji nie jest już taka prosta. Jesteśmy smutne, zestresowane, a nawet sfrustrowane i upokorzone, a jednocześnie usprawiedliwiamy przed sobą zachowanie partnera i staramy się naprawić związek. Specjalnie dla tych z Was, które czują się zagubione i nie potrafią już stwierdzić, czy ich relacja przechodzi zwyczajny kryzys, czy też coraz mocniej przekracza granice normalności, wymieniamy 15 symptomów, których nie powinny doświadczać kobiety trwające w zdrowych związkach! Mamy nadzieję, że tekst ten stanie się dla niektórych z Was pomocą w relacjach w toksycznym związek – 15 objawów, że tkwisz w niezdrowej relacjiToksyczny związek może przytrafić się każdej z nas. Wystarczy, że źle ulokujemy kiełkujące dopiero uczucie i będziemy kurczowo trzymać się pozytywnych stron budowanej relacji, przymykając oczy na wszystkie niepokojące sygnały, byle tylko nasza bajka nie skończyła się zbyt prędko… Oto 15 niezawodnych sygnałów1. Nie interesują Go Twoje sprawy, o ile nie są bezpośrednio związane z NimKiedy mówisz mu o swoich sukcesach i miłych wydarzeniach, jakie Cię spotkały, nigdy Ci nie gratuluje ani nawet nie okazuje, że cieszy się razem z Tobą. Masz raczej wrażenie, że odczuwa zazdrość i próbuje umniejszyć Twoje osiągnięcia. Podobnie przebiegają rozmowy o tym, co Cię ostatnio zmartwiło lub zdenerwowało. Niemiła atmosfera w pracy? Złośliwy i drwiący promotor na studiach? Zgubiony telefon i sprzedawczyni w piekarni, która wcisnęła Ci starą drożdżówkę? Te opowieści ani o jotę nie zmieniają wyrazu jego twarzy… To jedna z oznak, że to może być toksyczny związek…2. Wiecznie naprawiasz Jego błędy i wyciągasz Go z tarapatówTo oczywiste, że w związku trzeba się nawzajem wspierać i pomagać sobie w miarę możliwości. Nie oznacza to jednak, że Twój partner może wisieć na Tobie niczym małe dziecko na rodzicu i nieustannie wysługiwać się Tobą przy rozwiązywaniu problemów, w które wpakowało Go jego lenistwo lub arogancja. Pisanie podań o przedłużenie studiów, pożyczanie pieniędzy bez jakiejkolwiek gwarancji ich zwrotu, telefony z prośbą o sprawdzanie rozkładu pociągów czy autobusów, podwożenie samochodem z powodu złej pogody… Jeśli z zawodu nie jesteś osobistą asystentką tego typu usługi powinny być Ci obce a ty powinnaś się zastanowić, czy ten typ aktywności nie kreuje Waszego toksycznego On Cię kontrolujePrzyłapałaś go na grzebaniu w Twoim telefonie, torebce lub osobistym notesie? Zdarza mu się zaglądać na Twoje konta w portalach społecznościowych i podsłuchiwać rozmowy z koleżankami? A może włamuje się do Twojego laptopa lub na maila, za każdym razem trafnie odgadując hasło? Łamanie tajemnicy korespondencji i przekraczanie granic prywatności w ten sposób jest niedopuszczalne w zdrowym, normalnym związku!4. On przypisuje Ci własne cechy lub zachowaniaTwój partner nie zamierza się zatrudnić, bo woli oglądać telewizję albo grać na komputerze i żyć na Twój koszt, ale gdy próbujesz z nim o tym rozmawiać, wmawia Ci, że to Ty jesteś leniwa, a Twoja praca „nie jest nawet prawdziwą pracą”? A może wmawia Ci niezaradność, bałaganiarstwo lub skąpstwo, podczas gdy to on przejawia wszystkie wymienione cechy? Nie pozwól obracać kota ogonem i zrzucać na Ciebie winy za różne sytuacje! Jeśli doświadczyłaś opisanych tutaj sytuacji – możesz być pewna że to toksyczny związek! Pakuj się i czym prędzej Nigdy nie jest zadowolony z tego, co dla niego robiszWręczasz mu prezent, nad którym myślałaś dwa miesiące, a on ma minę jakby był niezadowolony? Dałaś mu w ramach niespodzianki bilet na koncert ulubionej kapeli, by zobaczyć, jak przyjmuje go jakby od zawsze mu się należał? Ugotowałaś obiad z wymyślnych składników, po które jechałaś na drugi koniec miasta, a on zjadł go, nie mówiąc ani słowa? Spójrzmy prawdzie w oczy – ten mężczyzna nie jest wart zachodu!6. Partner odciąga Cię od Twoich pasji i świadomie przeszkadza w samorealizacjiNiektórzy mężczyźni chcą być dla swoich kobiet całym światem i nie mogą pogodzić się z faktem, że one mają własne ambicje czy pasje, kształcą się i rozwijają bardziej od Nich. Umówmy się- to nie są szczerze kochający mężczyźni. Ograniczający Cię partner nie zastąpi Ci przyjemności ani dumy z tego, co udaje Ci się osiągnąć na interesującym Cię polu. Porzucając dla Niego swoje hobby, będziesz coraz bardziej nieszczęśliwa, niespełniona, aż w końcu popadniesz w marazm, czując się jak zwierzątko zamknięte w małej klatce. 7. Nigdy nie wiesz, czy Twój partner dotrzyma danego Ci słowaSłyszysz od Niego pięknie brzmiące obietnice, ale podświadomie czujesz, że nie zamierza ich spełnić? Z jednej strony wiesz, że na coś się umówiliście i starasz uspokajać się tą myślą, z drugiej jednak wyczuwasz, że Jego intencje są inne niż twierdzi? Podobne wewnętrzne konflikty w normalnym związku po prostu nie mają miejsca!8. On próbuje kierować Twoim życiemTwój chłopak wmawia Ci, że powinnaś zmienić studia, pracę lub zerwać kontakty z koleżankami, których nie darzy sympatią? A może próbuje wpływać na to, na jaki kolor pomalujesz swoje mieszkanie, jaki makijaż nosisz i jak się ubierasz? Te zachowania powinny zapalić w Twojej głowie ostrzegawcze światło, a nawet włączyć prywatną syrenę alarmową. Jeżeli ktoś Cię kocha, „kupuje” Cię taką jaka jesteś, z Twym indywidualnym stylem bycia, sympatiami i Jego nastrój w kilka chwil zmienia się o 180 stopniNigdy nie wiesz, jaki On będzie miał humor, kiedy po pracy spotkacie się w domu? Stresujesz się już na samą myśl, że miałabyś powiedzieć mu o nieszczęśliwym wypadku, w wyniku którego stłukłaś flakonik z jego perfumami albo zgubiłaś Jego długopis? Wystarczy jeden telefon od matki, by zaczął na Ciebie wrzeszczeć bez powodu? Zostaw go zanim staniesz się Jego emocjonalnym „treningowym workiem”.10. Twój partner ma pretensje, że Wasz związek nie wygląda tak, jak w filmachNieustannie odnosisz wrażenie, że On jest Tobą rozczarowany? Zdarza mu się marudzić, że przygotowałaś „zwykły obiad”, nie masz na sobie drogiej bielizny, nie chodzisz na fitness na trampolinach, a na wakacje planujesz „tylko” wyjazd nad polskie morze? Jeżeli na każde z tych pytań odpowiedziałaś „tak”, wiedz, że masz do czynienia z rozkapryszonym małym chłopcem, który myli seriale, oglądane z piwem w ręku i psem ziewającym obok na kanapie, z To Ty wszystko organizujesz i załatwiaszJesteś świadoma, że jeśli sama nie zaplanujesz wakacyjnego wypadu, nigdzie nie pojedziecie, a gdy zapomnisz zapłacić rachunki za prąd natychmiast odetną Wam światło? Zadaj sobie pytanie, czy masz do czynienia z mężczyzną czy z dzieckiem, które adoptowałaś i przyjęłaś pod swój On spóźnia się na spotkania lub nagle je odwołujeNie wspominamy już nawet o sytuacji, w której Twój partner Cię wystawia. Zapamiętaj: mężczyzna, któremu zależy będzie w stanie przyjść na czas, choćby miał poruszyć niebo i ziemię!13. On daje Ci do zrozumienia, że wciąż szuka tej „jedynej”Zdarza Ci się słyszeć od niego sformułowania w rodzaju: „kocham Cię, ale nie jestem w Tobie zakochany”, „jestem z Tobą szczęśliwy, choć nie jesteś moim ideałem” albo sugestie, że ma „wiele innych opcji”? Jeżeli tak, jest to najlepszy znak, że siedzisz na „ławce rezerwowych” i że On zmyje się wkrótce po tym, gdy spotka kobietę, która lepiej wpisuje się w Jego On wciąż Cię poprawia, poucza i wyśmiewaCodziennie mówi Ci, że niepoprawnie odmieniasz wyrazy, wypomina, że się garbisz i powtarza, że kiepski z Ciebie kierowca? W sklepie śmieje się z Twoich wyborów i wskazuje, co byłoby lepszym zakupem? A może żartuje z Ciebie przy znajomych, opowiadając o Twoich wpadkach lub prezentuje Ci przy nich, jak zrobić coś w odpowiedni sposób? Zaufaj nam, ta relacja nie ma racji bytu. Ludzie, którzy się kochają nie dręczą partnerów nieustannymi uwagami i nie upokarzają ich w Przyłapujesz Go na kłamstwach i innych nieczystych zagraniach wobec znajomych, członków rodziny lub obcychZauważyłaś, że Twój partner okłamuje ojca, by tylko uniknąć niewygodnej rozmowy? Widziałaś, jak podkrada bratu pieniądze albo drobne przedmioty? A może byłaś świadkiem, jak bez powodu wykłócał się z kasjerką o rabat, który w rzeczywistości mu się nie należał? Nie łudź się, że te zachowania dotkną tylko Waszego otoczenia. Pewnego dnia to Ty staniesz się obiektem Jego czytając ten tekst wiele razy zdarzyło Ci się pokiwać głową, zastanów się, czy warto dłużej tkwić w związku, który już teraz zmierza w stronę katastrofy. Pamiętaj, że życie jest zbyt krótkie, by tracić czas dla kogoś, kto na Ciebie nie zasługuje. chaand ne kahaa, "chaandanee kee qasam. nahin, nahin, nahin…. maine poocha chaand se ki dekha hai kaheen. mere yaar sa haseen. chaand ne kahaa, "chaandanee kee qasam. nahin, nahin, nahin…. maine poocha chaand se. maine ye hijaab tera dhundha. har jagah shabaab tera dhundha.
Ja też miałam ten problem, że często z mężem kłóciliśmy się, często mąż mnie wyzywał od najgorszych, często również przy dziecku i znajomych. Wielokrotnie przeglądałam różne fora dyskusyjne, i czytałam różne porady, niestety nic nie działa. Jedną z pierwszych metod które zastosowałam przeczytaniu poradników było zmienić siebie na atrakcyjniejszą, aby mężowi zaczęło zależeć. Niestety efekt był odwrotny od zamierzonego, zaczęły się kolejne kłótnie, ale teraz pretekstem było to, że się pindraczę i w dodatku dla jakiegoś gacha. Mąż zaczął mnie wyzywać jeszcze gorzej niż wcześniej. Zastosowałam kolejną metodę: nie odzywałam się, nie prowokowałam i nie wchodziłam w żadne dyskusje. Działało tylko przez chwilę, kilka dni spokoju, a potem balonik pękł i była jeszcze gorsza awantura. Nie dość, że mąż mnie wyzywał od dziwek, to jeszcze na dodatek robił to przy naszym dziecku… Nie wiedziałam co robić. Wielokrotnie próbowałam mu uświadomić, że mnie rani, że nie może tak się zachowywać, próbowałam mu wytłumaczyć, że powinien się zmienić, że powinien mnie szanować i przede wszystkim nie może być w stosunku do mnie agresywny. Niestety żadne tłumaczenia do niego nie trafiały. 7 lat… Nasze małżeństwo miało już ponad 8 lat i jak to w powiedzeniu było, że po 7 latach się sypie, niestety tak też było u nas. Pierwsze 7 lat było cudowne, kwiaty, kolacje, ochy i achy, potem zaczęło się sypać, zaczęły się kłótnie (bez powodu) wyzwiska, obrażanie. Na szczęście nigdy mąż mnie nie uderzył, ale obawiałam się, że do tego może dojść. Starałam się pielęgnować nasze małżeństwo zarówno od strony intymnej, jak i na zewnątrz, to ciasto upiekłam, to oglądałam z nim piłkę (nie cierpię piłki) to starałam się spędzać z nim czas. Kocham męża… Cierpiałam, ale kochałam, i nie chciałam rozbijać naszego małżeństwa, przede wszystkim dla naszego dzieciaczka. Cudnego małego Bartusia wtedy miał już 5 lat i potrzebował zarówno mamy jak i taty. Niestety mąż mój zaczął coraz częściej wracać późno do domu, zaczęłam podejrzewać go o zdradę, ale mimo wszystko ciągnęłam to dalej. Był to piątek, wróciłam z pracy trochę wcześniej niż zazwyczaj i miałam zamiar przygotować fajny obiad mojemu, Bartusia zabrałam z przedszkola, szybkie zakupy i wzięłam się za pichcenia, miałam jeszcze około 2 godziny do powrotu męża. Obiad prawie gotowy, stół elegancko nakryty, świece nawet przygotowałam, wino, te sprawy… no i szybko podmalowane oko – gotowa. Przyszedł z niewyraźną miną i od progu zaczął się czepiać, że dziecko niedopilnowane samo się bawi w pokoju (Bartek ma już 5 lat, nie potrzebuje non stop opieki), że świeczki to na święta się stawia, że wymalowałam się, czy gdzieś wychodzę, zamiast mu obiad podać i zaczęło się: wyzwiska, poniżanie. Do dzisiaj nie wiem dlaczego mąż mnie wyzywał. Wzięłam torbę Bartusia, wrzuciłam jego kilka podstawowych ciuchów, torebkę i wyszłam z domu. nie wróciłam. Odeszłam od męża… Początki nowego życia były trudne, najpierw zamieszkałam na chwilę u mojej mamy, by potem wynająć sobie malutkie mieszkanko, rozwód ciągnął się jak flaki z olejem, bo albo nie przychodził na rozprawę, albo odwlekał, że chce byśmy byli razem i takie tam. Wiem jedno To że się rozstaliśmy było najlepsza decyzją jaką w życiu podjęłam. Teraz już jako starsza i bardziej doświadczona kobieta potrafię wyfiltrować facetów, którzy nie mają szacunku do kobiet i w ogóle z takimi nie utrzymują żadnych kontaktów. A miłość mojego życia pewnie jeszcze nadejdzie.
Name: Mohammed RafiBirth: December 24, 1924Birthplace: Kotla Sultan Singh village, PunjabParents: Hajji Ali Mohammad and Allahrakhi BaiSpouse: Bashira Bau, B
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Daniel, Anna, Wojciech i Mirosława prowadzili spotkania małżeńskie w Świętej Lipce. Piotr: Moja żona nie chce mnie więcej zmieniać. 30 lat czekałem na pełną akceptację. W Świętej Lipce odbyły się Spotkanie Małżeńskie. Na trzy dni małżonkowie oderwali się od codziennych obowiązków. Motywacje były różne, od chęci bycia po prostu z sobą, po ostatnią próbę ratowania małżeństwa. - Cel jest taki, by małżonkowie mieli czas ze sobą porozmawiać, wysłuchać siebie, zrozumieć i przebaczyć, żeby przypomnieli sobie o obecności Boga w ich relacjach, w małżeństwie. Wszystko delikatnie - mówi Daniel Dramowicz. - Nikt nikogo nie poucza, nie mówi, co należy zrobić, by było dobrze. Małżonkowie muszą znaleźć wspólnie własną drogę do siebie. W każdym małżeństwie jest dość siły, żeby ono wzrastało i było szczęśliwsze - podkreśla Anna Dramowicz. Wszystko poprzez właściwe słuchanie, wejście na drogę duchowości, dzięki której ludzie uczą się rozwiązywać konflikty. Na spotkania przyjeżdżają pary niekoniecznie będące blisko Kościoła. - Wszystkie małżeństwa znajdą tu swoje miejsce. Pan Bóg jest stale obecny, jest krzyż, obok sanktuarium, jest ksiądz. Bóg jest blisko, ale się nie narzuca. Poprzez delikatność, obecność, małżeństwa mają szansę dostrzec Go w życiu - wyjaśnia Wojciech Wiśniewski. - Bo istotą jest sakrament małżeństwa, w nim jest niezwykła siła i łaska, co mają szansę zobaczyć uczestnicy. Wystarczy po nią sięgnąć, co nie jest łatwe - dodaje Mirosława Wiśniewska. W trzy dni można… zburzyć świątynię małżeństwa. Choć nawet trzeba, by można było zacząć jej odbudowę na fundamencie sakramentu małżeństwa. - Ocieramy się o rozwód. Miałem się już wyprowadzić. Przyjechałem, żeby nikt mi nie zarzucił, że nic nie zrobiłem. A teraz… jestem w euforii - uśmiecha się Piotr. - Moja żona nie chce mnie więcej zmieniać. 30 lat czekałem na pełną akceptację. Teraz będziemy zmieniać się razem - dodaje. - Odkryłam męża na nowo, on tutaj otworzył się. Wyjeżdżam z przekonaniem, że powinniśmy się więcej słuchać, by relacje były lepsze - podkreśla Joanna. «« | « | 1 | » | »»

Mój mąż zaczął spędzać w pracy coraz więcej czasu (nie podejrzewałam go o zdrady, ale wracał o 23 i później) a w weekendy coraz częściej wychodził na imprezy lub by jak to mówił pomóc kolegom. Mnie ciągle zarzucał, że nie dbam o dom i ciągle od niego czegoś wymagam – głównie przygotowania pokoju dla noworodka.

Czy Was też czasem boli serce ?bo mnie właśnie teraz Powiedzcie co o tym myślicie … Jestem mamą dwóch córek 3 i 5 lat mąż pracuje ,nie zarabia kokosów ale jest jedynym żywicielem rodziny ,ma swoją małą firmę . Niestety lubi nadużywać alkoholu zadko są dni kiedy nic nie wypije. Nie jest jakoś bardzo pijany ale wypity aczkolwiek bywa tak że jest też nawalony ale niezbyt może sobie na to pozwolić mając firmę dlatego codziennie praktycznie popija . Ciągle ma do mnie jakiś problem ,że nie sprzątam że nie gotuje co jest kompletna bzdura i to boli najbardziej Słyszę czasem tak jak dziś że jestem imbecylem że leżę non stop całymi dniami i nic nie robię . Powiedzcie co wy myślicie o tej sytuacji bo ja mam naprawdę czasem dość ,szukam winy w sobie już zaczynam sobie tłumaczyć że łzami w oczach ,kobieto to z to a jest coś nie tak skoro on tak mówi. Dodam że nie mam pracy ,pieniędzy ,mieszkania wszystko jest jego . A co do bałaganu to mimo że sprzątam non stop to przy dzieciach jednak nie da się mieć non stop porządku ,bynajmniej nie przy moich . Po ślubie jesteśmy 9 lat i pytanie co teraz ? Raz mam ochotę zucic to wszystko ,odejść ,życie mam jedno ale z drugiej strony być tak sama a dodam że on ogólnie nie jest złym facetem,nie ogranicza mnie finansowo tylko ten problem alkoholowy ,przez to chyba taki jest Dodam że był na spotkaniu AA ale na drugie nie chciał już iść .
Mój mąż prześpi całe życie. Jest to ogromny problem, ponieważ rozwala nam to nasze całe życie. Do pracy wstaje z trudem. tylko jak mam czuć że mnie kocha skoro ciągle go "nie ma
fot. Panthermedia Odkąd wyszłaś za mąż, w twoim życiu pojawił się też ktoś ważny dla twojego wybranka – jego mama. Kocha syna, może więc rywalizować z tobą o jego uczucia. Partner zaś w takiej sytuacji często czuje się emocjonalnie zagubiony i rozbity. Choć ciebie darzy wielką miłością, bardzo zależy mu również na dobrych kontaktach z matką. A przy tym trudno jest mu zazwyczaj uszczęśliwić was obie. Jak zatem postępować, aby w tym niełatwym układzie panowały przyjazne stosunki? Twoje krytyczne spojrzenie na teściową Matka męża na każdym kroku próbuje ci udowodnić, że wciąż jest najważniejsza w życiu swojego syna. Masz na to dziesiątki przykładów: wciąż absorbuje go swoimi sprawami, wpada do was bez zapowiedzi, dzwoni bez względu na porę... W dodatku wszystko jej się w tobie nie podoba. A to jesteś, według niej, zbyt oszczędna, to znów nie liczysz się z wydatkami. Krytykuje twój gust, narzeka, że niedokładnie sprzątasz, zagląda ci do garnków i kręci nosem na to, co ugotowałaś. Z tego powodu często dochodzi między wami do poważnych spięć, a ty nie wiesz, jak zaradzić możesz zrobić? - Ustal jasne granice. Rozważ, jakie zachowania teściowej jesteś w stanie tolerować, a na co absolutnie się nie godzisz. Przykład: mama partnera może was odwiedzać, ale swoje wizyty musi wcześniej zapowiadać. Albo: rozumiesz, że mąż musi czasem matce pomagać, jednak to nie powinno kolidować z waszymi planami. Kompromisowe rozwiązania są najlepsze!- Nie bój się powiedzieć teściowej „nie”. Dzwoni o późnej porze? Poproś, aby nie niepokoiła was po bo o tej godzinie zwykle już kładziecie się spać. Miesza się do waszych wydatków? Wyjaśnij, że w kwestiach materialnych wolisz zdać się na własny rozsądek. Okazując swoje niezadowolenie, wysyłasz ważny sygnał: „Nie pozwalam na taką ingerencję, proszę to uszanować”. - Kontroluj emocje. Matka męża znowu cię skrytykowała? Nawet jeśli jesteś bardzo zła, nie unoś się od razu gniewem. Spokojnie wytłumacz, że nieprzychylne komentarze po prostu cię ranią. O porozumienie będzie wtedy dużo łatwiej. Matka męża widzi sprawy inaczej Zdaniem teściowej, to ty głównie odpowiadasz za rodzinne niesnaski. Dostrzega w tobie zagrożenie. Ma bowiem świadomość, że jako osoba niezwykle ważna dla jej syna możesz go od niej po prostu odsunąć. A jak większość kochających matek nie chce utracić kontaktu ze swoim dzieckiem. Pragnie go widywać, podpowiadać ci, jaki jest, co lubi... Stąd trudno jej powstrzymać się od telefonów do was, odwiedzin, udzielania ci rad. Kiedy się wtedy obruszasz, czuje się spychana na boczny tor i ma o to do ciebie możesz zrobić?- Daj jej szansę. Nie zakładaj z góry, że teściowa jest do ciebie nieżyczliwie nastawiona. Poucza cię, udziela nieproszonych rad? Być może wcale nie chce ci udowodnić, że nic nie potrafisz, tylko po prostu próbuje pomóc. Poza tym to osoba od ciebie starsza, ze sporym życiowym doświadczeniem, więc niektóre z jej wskazówek mogą ci się zwyczajnie przydać. Nie warto od razu się najeżać, to szkodzi waszym relacjom!- Okazuj zrozumienie. Mama partnera właśnie wypuściła syna spod swoich skrzydeł. Zapewne potrzebuje czasu, aby oswoić się z nową dla niej sytuacją. A może czuje się samotna, niepotrzebna i dlatego tak się do was garnie? Gdy na postępowanie teściowej spojrzysz z takiej właśnie perspektywy, łatwiej wtedy poradzisz sobie ze swoją Spróbuj przymknąć oko na jej niektóre słabostki. Sama chce prasować koszule twojego mężczyzny? Podczas wspólnych posiłków podsuwa mu najsmaczniejsze kąski? Daruj sobie uwagi, aby tego nie robiła. Pozwól, żeby choć w minimalnym wymiarze mogła nadal troszczyć się o swoje dziecko. Kiedy zobaczy, że nie traktujesz jej jak rywalki, poczuje się bezpieczniej i twoje akcje u niej od razu Bądź dla niej miła. Nawet jeśli ona traktuje cię nieco chłodno i na dystans, spróbuj się do niej zbliżyć. Jak? Czasem pochwal jej nową bluzkę czy torebkę. A gdy ugotuje na obiad twoją ulubioną zupę, nie zapomnij powiedzieć, jaką sprawiła ci tym frajdę. Zapytaj ją czasem o wyniki badań lekarskich, a kiedy skarży się, że boli ją głowa, poproś męża, by ściszył radio. Jest spora szansa, że wasze stosunki się wtedy ocieplą, bo sympatia rodzi sympatię! A tak może oceniać sytuację twój partner Z punktu widzenia mężczyzny jego rola w tym trójkącie jest najbardziej niewdzięczna. Obie kobiety, które kocha, oczekują, że on stanie po ich stronie. Gdy dochodzi do sporu, czuje się wewnętrznie rozdarty. Musi wybierać między żoną i matką, z których każda wymaga od niego oddania i lojalności. A ponieważ nie potrafi wybrać, ustawia się zupełnie z boku i nie chce uczestniczyć w konfliktach. Za kimkolwiek by się bowiem ujął, zawsze ktoś będzie się czuł zraniony – ty albo teściowa. Prawdziwy impas!Co możesz zrobić?- Porozmawiaj serdecznie z partnerem. Wspólnie się zastanówcie, jak zadbać o harmonię w waszej rodzinie. Ważne, by on rozumiał, dlaczego potrzebujesz jego wsparcia. Powiedz więc bardzo wyraźnie: „Bez ciebie niewiele zdziałam. Działając w pojedynkę, bez twojego poparcia, mogę tylko niechcący zaostrzyć konflikt”. - Bądź konkretna. Chcesz gościć u teściowej rzadziej? Staraj się nie zasypywać partnera ogólnikami w rodzaju: „Twoja matka jest okropna”. Lepiej powiedz: „Te niedzielne obiady u rodziców zabierają mi dużo czasu. Ustalmy, że będziemy ich odwiedzać co drugi tydzień lub czasem chodź do nich sam”. W przeciwnym razie twoje uwagi mąż odbierze jako atak, a to prosta droga do awantury, która tylko pogorszy stosunki między Poproś partnera, aby porozmawiał ze swoją mamą o waszych ustaleniach. A gdyby okazało się to dla niego zbyt trudne – zaproponuj, że zrobicie to razem. Możecie np. zaprosić mamę na kolację i przy tej okazji delikatnie poruszyć nurtujący was temat. Oczywiście trzeba się przygotować na to, że jedna czy nawet dwie rozmowy z teściową nie załatwią od razu sprawy. Swoje stanowisko musicie sygnalizować tak często, jak będzie to Nigdy nie stawiaj męża przed wyborem: „Twoja matka albo ja”. Dlaczego? Możesz po prostu przegrać. On oczywiście powinien wiedzieć, że nadmierna ingerencja teściowej w wasze życie jest dla ciebie trudna do przyjęcia. Dużo więcej jednak osiągniesz spokojną perswazją („Bardzo źle się z tym czuję”) niż krzykiem czy dla teściowej - Nie obawiaj się, że synowa odbierze ci miłość syna. To, że on troszczy się o żonę, nie oznacza, że ciebie kocha mniej. - Pamiętaj, syn i synowa są dorośli. Powstrzymaj się od krytyki, oceniania czy udzielania im rad. To ich irytuje. - Unikaj częstego wpadania do młodych, nękania ich ciągłymi telefonami czy wypytywania o sprawy małżeńskie. Może to być przez nich odbierane jako nadmierna dla męża - Postaw granice obu paniom. Nie wolno krytykować, wtrącać się. Gdy te zasady nie są przestrzegane, upomnij obie kobiety. - Jeśli mama i żona nie mogą się polubić, nie nakłaniaj ich do częstych kontaktów. Wystarczą spotkania z okazji imienin czy świąt. - Odetnij pępowinę. Problemy w swoim małżeństwie rozwiązuj z partnerką, nie z mamą. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Patrzyła na mnie ze zdumieniem i nadal próbowała mnie przekonywać, że w porównaniu z innymi to jestem szczęściarą. – Czego ty właściwie chcesz? – pytała Hanka. – Masz pieniądze. Niczego ci nie brakuje. Mąż cię nie zdradza, tyra jak wół, żeby wam na wszystko starczało. Teściowa pilnuje dziecka i jest na każde zawołanie.
Głównym objawem tej choroby może być złość, o czym wie niewiele osób. Jeśli łapiesz się na tym, że dziecko wyprowadza cię z równowagi, codziennie krzyczysz i jesteś rozgniewana, żadne techniki radzenia sobie ze złością nie pomagają, być może dotyczy to ciebie. Poranek zaczynasz od krzyku na dziecko, które nie dość cicho, nie dość szybko, nie dość sprawnie rozpoczyna dzień. Po południu masz ochotę gryźć ze złości, która rozsadza cię od wewnątrz – ciągle ktoś czegoś od ciebie chce, ktoś wciąż płacze, coś stale wymaga zrobienia, a co z tobą? Może ty też czegoś chcesz, może ty też masz prawo do 5 minut dla siebie? Te pytania wypływają na powierzchnię wieczorem, kiedy odsyłasz dziecko do łóżka z zaciśniętymi w gniewie ustami, po tym, jak 500 razy musiałaś odpowiedzieć jeszcze na jego "mamo, mamusiu", napoić, nakarmić, mimo że wcześniej nie było przecież głodne, nie chciało mu się pić, nie musiało iść siusiu... Tym razem wrzeszczysz więc na męża, który nigdy nie jest wystarczająco zaangażowany, czuły i uważny. Co się stało z twoim życiem? Nie tak to miało przecież wyglądać! Nic nie działa na złość Starasz się. Obiecujesz sobie/dziecku/mężowi, że to się nie powtórzy, że będziesz bardziej cierpliwa, że nauczysz się panować nad złością. Czytasz wszystko, co jest do przeczytania na ten temat w internecie, kupujesz poradniki, łykasz walerianę, popijając ją melisą. Wychodzisz do innego pokoju, głęboko oddychasz, zamykasz się w łazience i gryziesz ręczniki, liczysz do 10, 30, 100. Wszystko na nic. Po pewnym czasie nie pamiętasz już, jak to było nie złościć się. Gniew czujesz stale. Twoje dziecko zaczyna się ciebie bać, twój mąż schodzi ci z drogi. To tylko potęguje złość, przecież nie jesteś potworem! Przy najbliższej okazji nie omieszkasz wykrzyczeć tego domownikom w twarz. Niech ten świat zniknie! W końcu czujesz, że nie dasz tak dłużej rady. Gdybyś tak mogła tylko położyć się i nie wstawać. Gdyby to wszystko mogło zniknąć. Tylko nic nie znika. Nic się nie zmienia. Wszystko jest bez sensu. Nie prosiłaś się o takie życie! Do tego te wyrzuty sumienia: kochasz swoje dziecko nad życie, chcesz dla niego jak najlepiej, a wiesz, że twoja złość je krzywdzi w niewyobrażalny sposób. Co dalej? Jak żyć? Dwa scenariusze życia W pierwszym scenariuszu nie robisz nic. Jesteś coraz bardziej zgorzkniała, coraz bardziej rozgniewana. Porozumiewasz się prawie wyłącznie krzykiem, czasami wrzeszczysz tak, że zdzierasz gardło. Dziecko coraz bardziej cię unika, w przyszłości będzie mieć masę problemów, słabą relację z tobą i mnóstwo uzasadnionego żalu. W drugim scenariuszu idziesz po pomoc. Psychoterapia. Psychiatra. Okazuje się, że ta złość była objawem depresji. Ale jak to? Czy depresja to nie leżenie w łóżku z nieumytymi włosami i próby samobójcze? Nie zawsze. Złość może maskować depresję. A ta może pojawić się przez życie w ciągłym stresie. Dopóki nie otrzymasz prawidłowej diagnozy, nie odczujesz ulgi. Jeśli lekarz przepisze ci leki, nie martw się. Każdego dnia będziesz widziała, że jest trochę lżej, trochę łatwiej... A w końcu (i to całkiem szybko!) zauważysz, że właśnie minął pierwszy od dawna dzień, w którym nie podniosłaś głosu. Złość będzie już pojawiać się tylko w uzasadnionych sytuacjach i nie będzie wymykać się spod kontroli. Odzyskasz dziecko. Męża. Życie. Jeśli więc czujesz, że pierwsza część tekstu jest o tobie, idź do specjalisty. Nie odkładaj tego na później. Zrób to dla siebie. Pewnie – zrobisz to też dla dziecka i męża, ale chwilowo masz chyba dosyć robienia wszystkiego dla innych, prawda? Dlatego zrób to dla siebie. Proszę. Depresja jest najgorsza przed diagnozą. Zobacz też: Jeszcze smutek, czy już depresja? Sprawdź, czy masz powód do niepokoju Skąd ta złość na dziecko i jak sobie z nią radzić? 5 ważnych zdań, które trzeba mówić dziecku
Mam 28 lat, a mój mąż 27. Zaszłam w ciążę, wzięliśmy ślub i zamieszkaliśmy z jego rodzicami. Dopiero później zrozumiałam, że popełniłam błąd.Przez pierwsze pół roku wszystko było wspaniale. Teściowa gotowała dla mnie osobno, sprzątała, pomagała przy dziecku, ale później powiedziała, że jest chora i nie może już tego robić, jest to dla niej bardzo
Psychologia międzykulturowa. Lek. Tomasz Budlewski. Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników. Witam. Jestem w związku 6 lat ( rok po ślubie ). Mąż jest starszy ode mnie o 13 lat. Ja mam 32. Naszym głównym problemem chyba jest fakt , że mąż ciągle mnie ogranicza.Mieszkamy
A7cWbd7.
  • h0leyehrv0.pages.dev/49
  • h0leyehrv0.pages.dev/39
  • h0leyehrv0.pages.dev/48
  • h0leyehrv0.pages.dev/91
  • h0leyehrv0.pages.dev/6
  • h0leyehrv0.pages.dev/90
  • h0leyehrv0.pages.dev/51
  • h0leyehrv0.pages.dev/51
  • mąż ciągle mnie poucza